PROLOG „Zmierzch świtu ”
Mrok
towarzyszył jej od najmłodszych lat. Uosabiał jej matkę. Najpierw czuła przed
nim paniczny lęk. Strach przed tym, co kryje paraliżował, obnażał jej słabe
punkty i niszczył od środka. Z każdym dniem osłabiał jej wolę i upór, aż w końcu
uległa ciemności. Pozwoliła, aby piekielny ogień strawił jej wystraszony umysł
i kruche serce. Wtedy myślała, że uchroni ją to przed szaleństwem, które
owładnęło ciałem jej matki. Rzeczywistość okazała się jednak miłą niespodzianką.
Układ, jaki zawarła z ciemnością, był dużo bardziej intratny niż na początku
myślała. Pakt ten wyzwolił ją. Od tamtej pory to mrok odzwierciedlał duszę
kobiety. To on był jej powiernikiem i obrońcą. Fascynowało ją to, że czerń
potrafi mienić się różnymi odcieniami.
Ku jej
irytacji, mrok zazwyczaj kojarzył się ludziom z czymś złym. Zawsze, gdy o tym myślała, jej pełne,
idealnie wykrojone usta układały się w ironicznym uśmiechu. Ubolewała nad
ignorancją ludzkiej populacji, która z taką łatwością poddawała się systemowej
segregacji. Potrafili oni oceniać wyłącznie z dwóch perspektyw: tego, co dobre
i złe oraz tego, co politycznie poprawne lub potępiane. Nie dostrzegali manipulacji
domniemanej „jasnej” strony, która była niczym innym, jak pustą fikcją,
górnolotnym frazesem. Bo i po co się wysilać? Skoro coś jest białe, to znaczy,
że siłą rzeczy musi być przecież dobre. I nikt nie widział, że ta ich biała
magia jest niczym rak toczący magiczne społeczeństwo. Ona jednak znała prawdę.
Wszyscy ludzie są drapieżnikami, kierującymi się instynktami i spełniającymi
swoje dzikie rządze. Problem w tym, że te świętoszkowate hieny tłumiły swoje
naturalne potrzeby i skrywały prawdziwe oblicza. Czarodzieje błądzili w tym
swoim zasranym przekonaniu, że ich domniemana prawda doprowadzi do wyzwolenia. Głupcy! Chętnie im uświadomi, że to, w co tak
święcie wierzą, nie obroni ich przed nią. Odpłaci im za każdy cios ciosem, za
pogardę pogardą, za poniżenie poniżeniem, przekleństwem za przekleństwo! Bańka
fałszu pęknie z głośnym hukiem. Ale póki co, niech żyją w błogim przekonaniu,
że ta karykatura Supermana na miotle ich obroni. Gatunek ludzki jest tak ślepy
i irytująco naiwny. A ona gardziła tymi
fałszywymi hipokrytami. To dlatego
władza znajdowała się w rękach głupców, którzy już na samą wzmiankę o
niebezpieczeństwie trzęśli portkami. Nie bali się oni jednak o obywateli, lecz o
to że mogliby stracić stołek na rzecz innego sępa wykorzystującego ich
potknięcie. Powszechnie przecież wiadomo,
że władza psuje nawet najbardziej szlachetne duszyczki.
Według niej
mrok był wybawieniem. Stał się jej azylem, koił zmysły i dawał siłę. Był nieodłączną
częścią jej tożsamości. Bo w przeciwieństwie do tych hipokrytów, ona oswoiła
swoją mroczną część duszy. Nie walczyła ze swoją ciemną stroną, nie nosiła masek,
nie uważała jej za słabość. Dostrzegała natomiast potencjał tkwiący w tym, co
opinia społeczna uznawała za złe. Podczas gdy ludzie uciekali przed mrokiem, ona
ufnie wtulała się w jego ramiona.
Zupełnie jak
dzisiejszej nocy. Ciemność jakby instynktownie chciała ją ochronić przed
czujnym wzrokiem strażników Czarnej Wieży w Strażnicy. Burzowe chmury szczelnie
okryły gwieździste niebo, a cienkie błyskawice kształtem przypominające sznur
pereł, niczym dyskretny drogowskaz dbały o to, aby nie zboczyła z wyznaczonego
szlaku. Zasłoniła się szczelniej
peleryną, chroniąc przed nasilającymi się zimnymi podmuchami wiatru. Łomocząc w
stare, majestatyczne wrota, drugą dłoń zacisnęła na srebrnym sztylecie
przypiętym do paska. Po kilku długich chwilach małe, prostokątne okienko we
wrotach otworzyło się z głośnym jękiem. Para ciemnych, czujnych oczu spoczęła
na jej osobie.
-Czego? - Słysząc
gburowate warknięcie mężczyzny, przybrała na twarzy wystudiowaną maskę urzędnika.
-Jestem
pracownikiem Ministerstwa Magii, otwieraj.
-Nic mi nie
wiadomo o wcześniejszej wizytacji - odparł stróż, a między jego krzaczastymi
brwiami pojawiła się podłużna zmarszczka, gdy nieufnie taksował sylwetkę
kobiety.
-Nic mnie
nie obchodzi przepływ informacji w tym waszym syfie. A jeśli nie chcesz stracić
pracy, to radzę ci natychmiast otworzyć te cholerne przejście - wycedziła
zimnym tonem.
Groźba
utraty pracy i pewność siebie przybysza sprawiła, że po chwili prawe skrzydło
wrót otworzyło się z nieprzyjemnym zgrzytem.
Gruby, wysoki mężczyzna łypnął nieprzyjemnie w stronę oponenta, po czym
sztywnym gestem nakazał, aby wizytatorka ruszyła za nim. Idąc szybkim krokiem
za barczystym mężczyzną, uśmiechnęła się z satysfakcją. To było dziecinnie proste - przemknęło jej przez myśl, kiedy
strażnik wyjął pęk kluczy i wpuścił ją do środka twierdzy. W momencie, w którym
stróż odwrócił się do niej plecami, aby zamknąć drzwi, kobieta zmrużyła
niebezpiecznie oczy, by sekundę później, gdy mężczyzna zwrócił się w jej stronę,
wbić mu sztylet w serce. Czując palce ofiary wczepiające się w ramiona
przekręciła sztylet w klatce piersiowej mężczyzny, a następnie przejechała
ostrzem w dół. Patrząc na uchodzące ze
stróża życie, prychnęła z pogardą. Nie czuła litości. Już dawno pozbyła się
skrupułów. Dozorca otrzymał to, na co zasłużył, lekceważąc względy
bezpieczeństwa. Gdyby należał do jej Gwardii, jego śmierć nie byłaby tak lekka.
Gdy mężczyzna osunął się bezwładnie na kamienną posadzkę, wyciągnęła z jego
ciała sztylet. Przez chwilę przyglądała się krwi na ostrzu, by następnie,
wycierając je o granatowy uniform strażnika, schować go do pochwy przy pasku. Żałowała,
że na terenie Alcatraz nie można było używać zaklęć. Wtedy zdobycie twierdzy
byłoby dziecinnie proste i nie marnowałaby czasu na żmudne rozstawianie
pionków. Wiedziała jednak, że jej przygotowanie do gry o władzę przyniesie
zamierzone skutki. Nadszedł czas, aby rozpocząć rozgrywkę i zająć należne jej
miejsce…
Witajcie Kochani!
Oto i prolog mojego najnowszego wytworu wyobraźni. Co o nim myślicie?
Niestety nie jest zabetowany, za co bardzo Was przepraszam. Jak zauważyliście w "Proroku Codziennym" zamieściłam ogłoszenie, z którego wynika, że pilnie poszukuję osoby, która podjęłaby się tego wyzwania.
A tymczasem zachęcam Was do komentowania, bo to motywuje jak nic innego.
Ściskam mocno!
Villemo.
Noo muszę przyznać, że :
OdpowiedzUsuńPo pierwsze bardzo cieszę się, że już zaczęłaś to opowiadanie;
Po drugie fragment jest naprawdę intrygujący i podoba mi się od samego początku - w końcu jakieś opowiadanie odbiegające od kanonu "Hermiona wyładniała więc na siódmym roku Draco się zakochał". Czekam na ciąg dalszy i pozdrawiam serdecznie ^^
Cieszę się, że Ci się podoba;) Mam nadzieję, że nie zawiodę Twoich oczekiwań.
UsuńPozdrawiam ciepło!
Cudowny prolog!
OdpowiedzUsuńTajemniczy, mroczny...
Czekam na pierwszy rozdział! :)
PS: Wyłącz weryfikację obrazków - to strasznie wkurza ;>
Dziękuję;)
UsuńChciałam spróbować czegoś nowego i mam nadzieję, że sprostam zadaniu.
Przepraszam, jeszcze nie bardzo "ogarniam" blogspota. Jak tylko się z nim oswoję, to postaram się zrobić wszystko żebyście nie czuli dyskomfortu podczas czytania. Dziękuję za cenną uwagę;)
Pozdrawiam serdecznie!
Prolog super!
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się pierwszego rozdziału.
Widzę że opowiadanie będzie mroczne. Uwielbiam takie.
Pozdrawiam i życzę dużo weny Jagoda:);*
Dziękuję! Cieszę się, że Ci się podoba;)
UsuńPozdrawiam!;)
Super coś nowego :) Mroczne intrygujące tajemnicze , powiem że dość ciekawie się zapowiada :) Oczywiście czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuń~/ wierna czytelniczka Twych opowiadań Ired /~
Dziękuję!;)
UsuńPoczątek bardzo nieszablonowy :) Podoba mi się! Jednak jestem osobą, która lubi wiedzieć co się dzieje, dlatego czekam żeby się dowiedzieć któż to jest takim mordercą :D Czekam i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńVenetiia.
PS. Nie zauważyłam nigdzie czy informujesz o nowych rozdziałach na gg, jeśli można by się gdzieś na to zapisać, to proszę daj mi znać. Buź :)
Dziękuję!;)
UsuńWszystko w swoim czasie:)
Nie ma sprawy. Choć wystarczy, że dodasz mnie do listy czytelniczej i bd na bieżąco;)
Pozdrawiam!
świetny prolog! jest mroczny co bardzo mi się podoba! no więc czekam na pierwszy rozdział :)
OdpowiedzUsuńTwoja wierna czytelniczka,
Anna
Cieszę się, że Ci się podoba:) Dziękuję, że jesteś ze mną!
UsuńPozdrawiam;*
Wow, tyle na razie mam do powiedzenia i potrzebuję chwile na to by ochłonąć... dobra, już ;D to jest świetne... już nie moge sie doczekać kolejnej części:-) bardzo podoba mi się klimat prologu, mroczny, intrygujący i bardzo tajemniczy... prolog idealny:-) mam nadzieje, że rozdział pierwszy pojawi sie jak najszybciej, a tym czasem pozdrawiam i mnóstwo weny życzę:-) Justyna
OdpowiedzUsuńDziękuję! Za te słowa, za wsparcie, za Twoją obecność:)
UsuńMam nadzieję, że wrócisz...
Ściskam!;*
Zostałaś z powodzeniem dodana do grona Stowarzyszenia ;)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do polubienia naszego fanpage'a na facebooku: http://www.facebook.com/StowarzyszenieDHL
Do śledzenia nas na Stronie Głównej Stowarzyszenia, oraz dodania swoich urodzin do ramki "Urodzinki Nasze".
Pozdrawiam, Only ;*
Hej.
OdpowiedzUsuńDopiero tu trafiłam. Muszę przyznać, że prolog mnie zaintrygował. Jestem ciekawa jak dalej potoczy się Twoja historia.
Pozdrawiam,
la_tua_cantante_
www.amor-deliria-nervosa-dramione.blogspot.com
Dziękuję! W takim razie zostań ze mną i przekonaj się sama;)
UsuńPozdrawiam!
Hej!
OdpowiedzUsuńBędę cierpieć przez Ciebie na reumatyzm, ponieważ upadłam na kolana przed komputerem i do tej pory nie mogę wstać ! Biję pokłony i będę biła, jeżeli mi coś nie strzyknie w plecach :P
Prolog interesujący, tajemniczy, fantastyczny i ..... piekielnie idealny !
Twoje porównania, sam sposób pisania jest godny J.K.Rowling !
Chciałabym tak pisać !
Ściskam z podłogi :)
Layls
Witaj, Layls;)
UsuńWiesz jak zawstydzić człowieka;*
Mam nadzieje, że jednak nic Ci nie strzyknie, bo zakładam, że jeszcze trochę kręgosłup musi Ci posłużyć ;D
Bez przesady...Jestem pewna, że potrafisz pisać;) Najważniejsze, aby robić to sercem;)
Bardzo dziękuję;) Jest mi szalenie miło;)
Pomóc Ci wstać?;p
Ściskam również,
V.
Super prolog, jestem niezmiernie ciekawa, co będzie dalej i kto okaże się morderczynią. No i co to za wieża wgl ;P Na początku już myślałam, że to Hermionę otacza mrok, ale jak doszłam do tych herezji, że dobro jest jak zaraza to już zwątpiłam ;P Może Narcyza albo Bellatrix? Przyjdzie przekonać się później, mam nadzieję ;P
OdpowiedzUsuńSuper, piszesz genialnie i naprawdę nw co mam powiedzieć, żeby to wyrazić, mistrzu xD
pozdrawiam
Courtney
Dziękuję;)
UsuńMiej i nie trać jej;p Wszystko się wyjaśni:)
Do mistrza dużo mi brakuje. Ale dziękuję;)
Pozdrawiam!
Zmierzch Świtu ciekawy oksymoron, choć tytuł kojarzy mi się z twórczością Meyer. Prolog był bardzo tajemniczy i coś przeczuwam, że szykuje się coś mrocznego. Dobrze, że w końcu postanowiłam przeczytać opowiadanie mojej czytelniczki :)
OdpowiedzUsuńTo akurat jest niezamierzone skojarzenie.
UsuńDziękuję i również się cieszę;)
obiecałam to komentuję...no i masz babo placek, wiesz co sądzę o tym Twoim Mroku, irytuje mnie też pompatyczność ostatniej sceny i złoty sztylet
OdpowiedzUsuńzłoty? serio?! wiesz czemu NIGDY nie robiono złotej broni? bo złoto jest zbyt ciężkie i miękkie by być bronią...
no i te idealnie wykrojone usta, gdybym Cię nie znała uciekłabym z krzykiem przed Mery Sue, no ale Cię znam więc nie uciekam :D
no ale co do "techniki" to nie mogę nic zarzucić, ufff.... wszystko zgrabnie przedstawione, gdyby to było dramione albo sevmione piałabym z zachwytu ;p
ps
kiedy będzie Dracon?
Oj bo prolog miał być trochę przerysowany, co przez cały czas starałam Ci się wyjaśnić. Choć gdy teraz na niego patrzę, to myślę, ze napisałabym go inaczej...
OdpowiedzUsuńSerio;p Złoty i ultra lekki i ostry, bo wykuty....a zresztą czytaj dalej i nie marudź;p;)
Jeszcze zostaniesz? To dobrze;) Mam cichą nadzieję, ze dotrwasz do końca...;)
Wszystko w swoim czasie;)
Wkrótce;p
Prolog niezwykle mnie zaintrygował ciekawe kim jest kobieta lubująca się w mroku .
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
UsuńIntrygujący czytam dalej
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
UsuńJuż od jakiegoś czasu zbierałam się do rozpoczęcia twojej historii, aż w końcu uznałam, że najwyższy czas zacząć. Prolog jak dla mnie jest idealny. Po przeczytaniu go po prostu nie da się nie przejść dalej :)
OdpowiedzUsuńhttp://dramione-demons-of-the-past.blogspot.com/
Witaj w gronie Czytelników!:)
UsuńDziękuję:) Mam nadzieję, że jak już dojdziesz do aktualnych rozdziałów to bd czuć to samo:)
Pozdrawiam!
Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
UsuńMrocznie i tajemniczo. Lubię opowiadania tego typu a zwłaszcza jeśli to dramione <3
OdpowiedzUsuńWitaj;)
UsuńCieszę się, że trafiłam w Twój gust;) Mam nadzieję, że podzielisz się ze mną swoimi wrażeniami, gdy przeczytasz całość?
Pozdrawiam!
Prolog owity w mrok i tajemnice, to jest coś co lubię najbardziej :D Jeszcze ten szablon... Zakochałam się od razu jak go zobaczyłam <3 Idę czytać dalej :)
OdpowiedzUsuńhttp://harmonia-nectere-passus-dramione.blogspot.com/
Ślicznie dziękuję! Wybacz, że dopiero odpisuję na Twoje komentarze, ale naprawdę dopiero dzisiaj znalazłam chwilę.
UsuńCo do szablonu, to napsułam krwi fenomenalnej Arianie, by wyglądał tak, a nie inaczej:) Ale ja też zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia:)
A co do opowiadania, to mam nadzieję, ze się nie rozczarujesz:)
Pozdrawiam!
Dosłownie chwilę temu zobaczyłam link do Twojego bloga na "Stowarzyszeniu DHL", do którego trafiłam od Icamny, która również pisze Dramione. Sądziłam, że jej opowiadanie jest najlepsze, bo było pierwszym, które przeczytałam z tą właśnie parą, ale chyba zmienię zdanie i stwierdzę, że obie jesteście genialne. Fakt, nie powinnam tutaj chwalić innej autorki, ale to samo mi wpłynęło, bo z nią zaczęłam czytać takie historie. Przeczytałam aż dwa razy Twój prolog, dosłownie mnie zahipnotyzował i zamierzam od razu przejść do pierwszego rozdziału. Nie będę kłamać, że pod każdym rozdziałem zostawię po sobie komentarz ze swoją oceną, ale na pewno co jakiś czas go dodam, bo przecież gdybym miała pisać pod każdym z osobna, pozostawiałabym to samo.
OdpowiedzUsuńWitaj:)
UsuńCieszę się, że tu trafiłaś i że moja historia przypadła Ci do gustu. Mam nadzieję, że kolejne rozdziały Cię nie zawiodą i że zaciekawią na tyle, byś zechciała zostać do samego zakończenia "Rozbitków".
Rozumiem, w końcu była to Twoja pierwsza historia tego typu i sentyment zawsze pozostaje. I jakby nie patrzeć, dzięki temu trafiłaś na mojego bloga:)
Bardzo dziękuję za ciepłe, motywujące słowa:) Wiele dla mnie znaczą. Mam nadzieję, że jak już dojdziesz do końca i nie zniechęcisz się, to będę miała przyjemność zapoznawać się z Twoją opinią na bieżąco?:)
Pozdrawiam ciepło!
Prolog intrygujący, tajemniczy i mroczny, czyli taki jak lubię. Lecę czytać dalej. :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) W takim razie czekam na końcową opinię z Twoimi wrażeniami.
UsuńPozdrawiam!
znalazłam tego bloga przypadkowo i nie żałuje.
OdpowiedzUsuńjejku, mam ciary...twoje pisanie, to opowiadanie, chciałabym tak pisać <3
idealne.
biorę się za 1 rozdział <3
W takim razie witam Cię oficjalnie wśród Czytelników "Rozbitków"! cieszę się, że prolog wywarł na Tobie pozytywne wrażenie;)
UsuńBędę szczęśliwa, jeśli zostaniesz do końca.
Pozdrawiam!
Jak czytałam ten prolog to na początku nie za bardzo ogarnąłam o co chodzi. Ale jak się coraz bardziej zagłębiałam w lekturze to naprawdę mnie wciągnęła i zawładnęła moim umysłem jakbyś rzuciła na mnie Imperiusa. Życzę dużo weny :) Ksenia Kobelak
OdpowiedzUsuńI tak już będzie do końca;) Im dalej tym więcej kart będę odkrywać.
UsuńŚlicznie dziękuję za poświęcony czas i komentarz;)
Pozdrawiam!
Prolog bardzo zachęcający i oryginalny. Nic większego nie można po nim wywnioskować,co tylko dodaje "smaku". Mam nadzieję, że ciąg dalszy będzie równie świetny;}
OdpowiedzUsuńDziękuję;) Cieszę się, że prolog Ci się podobał. Oczywiście zachęcam do dalszego czytania;)
UsuńPozdrawiam!
Zastanawiam się o kogo może chodzić w tym prologu i jedyna postać przychodząca mi na myśl to Bellatrix. Niezły prolog :)
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
UsuńMyślę, że gdy nie przerwiesz lektury, to wkrótce wszystko stanie się jasne;) Zachęcam do czytania i dzielenia się swoimi wrażeniami;)
Pozdrawiam!
Świetny! 😀Tajemniczy i taki wow... Brak słów
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Mam nadzieję, że ciąg dalszy również przypadnie Ci do gustu.
UsuńPozdrawiam!
dopiero zaczęłam czytać twoje dramione i muszę przynzać, że prolog był ciekawy i inny? Na pewno zostanę na dłużej :D
OdpowiedzUsuńo i będę się podpisywać Aralana ;pp
Witaj w gronie Czytelników;)
UsuńJest mi szalenie miło. Dziękuję;) Trzymam za słowo i czekam na Twoje wrażenia po lekturze.
Pozdrawiam!
No jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i już zaczytuje się w resztę rozdziałów ;)
OdpowiedzUsuńJest mi bardzo miło;)
UsuńDziękuję.
Pozdrawiam serdecznie!
Podoba mi się :D
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to;)
UsuńTo jest zupełnie coś innego niż opowiadania, które do tej pory czytałam. Sam styl pisania... nie wiem czy tylko mnie czytało się to lekko czy innym też, a mimo to zostały wzbudzone odpowiednie emocje. Wciągnęło mnie to, nic nie jest przesadzone. Mam nadzieję, że dalsze rozdziały będą takie same.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się, że opowiadanie przypadło Ci do gustu i dziękuję za ciepłe słowa. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną do końca historii "Rozbitków".
UsuńPozdrawiam!
dobry prolog intrygująco się zaczyna
OdpowiedzUsuńJest mi miło, dziękuję:)
UsuńPierwsze co chciałam zauważyć, to że bardzo żałuję że wcześniej nie natknęłam sie na tego bloga.. Bardzo podoba mi się prolog! Jest zupełnie inny niż te które do tej pory czytałam. Jak ktoś w komentarzach słusznie zauważył: nie zaczyna się od "Hermiona bardzo wyładniała przez wakacje". To jest coś innego, coś fajnego. mam nadzieję, że jeśli osobą opisaną w prologu będzie Hermiona to dalsza historia nie będzie patetyczna (kiedyś trafiłam na opowiadanie gdzie Hermiona była mroczna, ale było to tak dziecinnie napisane, że sobie odpuściłam dlasze czytanie). Mam nadzieję że się miło zaskoczę. Póki co czytam dalej ;)
OdpowiedzUsuńWitam Cię zatem w gronie Czytelników:) Jest mi miło, że prolog przypadł Ci do gustu i postanowiłaś kontynuować lekturę.
UsuńDziękuję za pozytywne słowa. Nie sądzę, żeby tak było, choć dalej też będzie enigmatycznie:)
Też mam taką nadzieję:)